piątek, 23 maja 2014

Conchita Kiełbasa. Facet XXI wieku...

Widzieliście konkurs Eurowizji? Pewnie tak. A jeśli nie, to na pewno znacie z prasy czy internetu Pana Kiełbasę, znaczy Panią...?... Chyba...?
Ja tam w niczyje orientacje nie wchodzę! Nie moja broszka.
Ale nie podoba mi się facet w damskiej kiecce i już! Nic na to nie poradzę. Dla mnie to nie to.
A zarost u kobiety? Hmm... Znam pewną wąsatą panią z sąsiedztwa. Ale ona się nie przebiera za faceta. Nosi dumnie i wąsy i spódnice. Jej sprawa.
Dziś, w czasach kiedy mówi się do mężczyzny: "Stary, ogól brodę, bo wyglądasz jak baba!", te jej wąsy to chyba właśnie potwierdzenie kobiecości?
Nic już nie ogarniam :/

Dinozaury wyginęły. Dawno i definitywnie. Co jakiś czas naukowcy głowią się jak je ożywić, jak odzyskać ich DNA i na nowo wzbudzić gatunek...
Prawdziwi mężczyźni też są na wymarciu. Lada moment ostatnie okazy zamkniemy w zoo, a potem wypchamy i wstawimy do muzeum. Dla potomności.

Mamy za to nowy twór. Mężczyzna metroseksualny (nie mylić z homoseksualnym!) się to zwie. A na czym polega?

"Metroseksualizm to neologizm z 1994 roku pochodzący od słów metropolia i heteroseksualizm, opisujący styl życia upowszechniany wśród młodych mężczyzn przez współczesną kulturę masową, w którym szczególną rolę odgrywa skupienie na własnej cielesności, podążanie za modą, korzystanie ze zdobyczy kosmetyki, przywiązywanie wagi do własnej atrakcyjności – cechy dotychczas kojarzone z kobiecością.
Z metroseksualizmem kojarzone są również takie cechy osobowości, jak wrażliwość i delikatność, ciepło i zdolność do empatii.
Zainteresowania mężczyzny metroseksualnego skupiają się w dużym stopniu wokół sztuki i nauk humanistycznych, a aktywność sportowa ma na celu w większym stopniu zachowanie kondycji aniżeli przyrost masy mięśniowej

Mężczyzna metroseksualny w powszechnym rozumieniu to taki, który używa tylko markowych kosmetyków, często korzysta z usług kosmetyczki, stosuje manicure, żeluje włosy, odwiedza solarium, doskonale zna się na modzie, oraz regularnie usuwa owłosienie ze swojego ciała, ponieważ uważa je za zbędne."

Ha! No tak! Broda to teraz atrybut kobiety :D
(Czyli narcyz, płaczka, pedant i pudernica?)

Znacie taki typ? Znacie, na pewno znacie. Macie takich chłopaków, albo synów, albo i to i to, niestety :/
Dla mnie do bani!

Po drugiej stronie mamy mężczyznę retroseksualnego... 

Retroseksualizm to styl życia, zjawisko społeczne będące w opozycji do metroseksualizmu, polegające na podkreślaniu tradycyjnych przypisanych danej płci cech, sposobu ubioru i zachowania.
W odniesieniu do mężczyzn, jako główny przejaw wymienia się przywiązywanie niewielkiej wagi do własnego wyglądu, jednak zjawisko to w szerszym znaczeniu związane jest ze sprzeciwem wobec marketingowego zjawiska określanego mianem „kultu młodości i ciała”.
Czyli podsumowując: Opasły, niechlujny, wymięty i niedomyty? Ohyda!


Czy my tak dużo chcemy? Czy koniecznie musimy wybierać pomiędzy "Panem Kiełbasą", "Panem Narcyzem" a "Panem Capem"? Nic normalniejszego nie ma?
No tak. Dinozaury też wyginęły...

(p.s. "Gdzie te chłopy, gdzie??????")


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz