środa, 12 września 2012

Dziwne problemy

Jeśli wejdzie się na pierwsze lepsze forum to można... paść trupem :)
Ja wiem, każdy ma jakieś problemy. Każdy swoje traktuje niezwykle poważnie. Dla każdego jego sytuacja jest niepowtarzalną i nieporównywalnie trudniejsza niż kogokolwiek innego. Ale na Boga! Czy czasem nie wystarczy pomyśleć, albo zapytać kogoś - w domu, w pracy - jeśli nie wystarczy własny rozsądek - niż pisać takie brednie?
To post o tematach, które mnie osłabiają ;)

Pewna pani pyta na forum: "Jak znaleźć sobie męża, by pasował do Wigilii? " Serio :) Odpadłam :) Nie wiem, czy miał pasować wyznaniem religijnym czy kolorem twarzy do obrusika? A może powinien mieć opłatek w kieszeni i karpia w walizce? Hmm.... Trudna sprawa. Na tyle trudna, ze odpowiedzi nie było. Żadnej :) Bez komentarza pozostawię to i ja.

W innym miejscu pewien pan pisze: "Boże, zacząłem łysieć. Co mam zrobić? Powiesić się?" Szczerze mówiąc - nie wiem co poradzić. Po pierwsze nigdy nie słyszałam, żeby od pozycji wiszącej odrastały włosy. Po drugie, moim zdaniem niektórym mężczyznom lepiej jest bez włosów niż z włosami, to może lepiej żyć? Po trzecie nie wiem czego ten pan oczekiwał? Bo jeśli fachowej porady jak dobrze wywiązać supeł na lince do wieszania się, to też nie wiem. Nie umiem. Nie mam w tej dziedzinie żadnej praktyki. Niestety, jemu też nie pomogę.

Kobieta lat 26 pyta: "Jak urodzić i nie zwariować?". Jeszcze ciekawszy temat. Ale i tu się nie popisałam. Znam mnóstwo historii o tym jak urodzić. I nie słyszałam, żeby trzeba się było jakoś rękami i nogami bronić przed szaleństwem. Hmm... Być może owa pani wiedziała z góry, że zwariuje i chciała tego uniknąć? W sumie się jej nie dziwię... W dzisiejszych czasach, kiedy służba zdrowia nie ma miejsc, terminy wizyt są odległe jak sąsiednia galaktyka, być może owa pani czuła, iż w bólach porodowych nie wytrwa do przyszłego roku i na bank oszaleje? Mam nadzieję, że jakieś biegłe w te klocki osoby coś jej konkretnie doradzą.

Wiele innych fajnych rzeczy można znaleźć w internecie. A to porady "jak gwizdać na palcach", a to "jak hakować konto". Ciekawe jak można nauczyć kogoś gwizdania poprzez opis procesu? A może można?
Ale już "jak być hakerem" to wyższa liga :D Ciekawe czy autor tekstu zdążył się wylogować przed niezapowiedzianą wizytą służb mundurowych? ;) A może im podgląd zablokował, skoro jest tak dobry? Aaaa, to ok :)

Internet to żyła złota, kopalnia wiedzy, ratunek dla samotnych i zagubionych. I dobrze.
Czasem tylko mi żal, że Ci samotni znajdą tu tych jeszcze bardziej samotnych, a ci zagubieni zagubią się w swoich problemach wśród jeszcze bardziej zagubionych...
Błędne koło. Choć zabawne ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz