Na wielu forach można przeczytać następującej treści wypowiedzi:
"PiS domaga się krzyża w Sejmie. A ja domagam się powieszenia obok krzyża durszlaka. Durszlak to symbol religijny Kościoła Latającego Potwora Spaghetti i jako żarliwy pastafarianin żądam, żeby wisiał w Sejmie i przypominał o zasadach mojej religii niedbale sformułowanych w Luźnym Kanonie! Domagam się także odwołania do wartości pastafariańskich w Konstytucji i zobowiązania KRRiT do kierowania się tymi luźnymi zasadami. "
Cóż to za wyznanie? Skąd się wzięło i na czym się opiera?
Otóż pokrótce:
"Latający Potwór Spaghetti (ang. Flying Spaghetti Monster, esp. Fluganta Spagetmonstro) – bóstwo, którego istnienie postulują wyznawcy pastafarianizmu, zaliczanego przez religioznawców do tzw. joke religions i traktowanego przez nich jako parodię religijną. Kościół Latającego Potwora Spaghetti (ang. Church of the Flying Spaghetti Monster) oficjalnie twierdzi, że pastafarianizm parodią religii nie jest.
W lipcu 2012 roku, polscy pastafarianie spełnili wszystkie formalne wymogi i rozpoczęli procedurę rejestracji swojego kościoła w oficjalnym spisie kościołów i innych związków wyznaniowych, składając w tym celu wniosek w Ministerstwie Administracji i Cyfryzacji, które rozpatrując sprawę, powołało biegłych religioznawców.
W sporządzonej przez prof. dra hab. Kazimierza Banka oraz dra Piotra Czarneckiego z Instytutu Religioznawstwa Uniwersytetu Jagiellońskiego ekspertyzie biegli zastrzegli, że nie można dać jednoznacznej odpowiedzi na pytanie: czy ruch można zaliczyć do systemu wierzeń jakim jest religia, ze względu na to że w religioznawstwie istnieje wiele jej definicji.
W marcu 2013 Minister Administracji i Cyfryzacji, Michał Boni, odmówił wpisu do Rejestru kościołów i innych związków wyznaniowych Kościoła Latającego Potwora Spaghetti. W uzasadnieniu decyzji minister stwierdził, że Kościół Latającego Potwora Spaghetti nie został stworzony w celu wyznawania i szerzenia wiary religijnej i tym samym nie spełnia wymogów ustawy.
Przedstawiciele Kościoła zapowiedzieli odwołanie od decyzji, a także skargi do Sądu Administracyjnego w Warszawie, Naczelnego Sądu Administracyjnego i Trybunału Praw Człowieka." (źr.Wikipedia)
I dalej:
Religia FSM głosi że:
- Latający Potwór Spaghetti stworzył świat, zaczynając od gór, drzew i karła. Wszystkie dowody na rzecz ewolucji zostały specjalnie przez niego podłożone.
- Potwór stworzył świat pod wpływem alkoholu.
- Ludzie wyewoluowali z piratów. Ludzie dzielą około 95% DNA z małpami, ale ponad 99,9% DNA z piratami.
- Globalne ocieplenie, huragany, trzęsienia ziemi i inne katastrofy naturalne są bezpośrednią konsekwencją spadku liczby piratów, począwszy od początków XIX wieku. Można to zobaczyć na wykresie obrazującym odwrotnie proporcjonalną korelację między liczbą piratów a temperaturą.
- Potwór kontynuuje kierowanie sprawami ludzkimi poprzez swą makaronową mackę.
- Latający Potwór Spaghetti ma wiele zalet, których nie mają inne religie – takich jak wulkan piwny i striptiz w niebie czy święto religijne w każdy piątek.
- Modlitwę kończy się słowem ramen.
Zauważyliście, że mimo nietraktowania poważnie owego wierzenia, przewija się ono często w polskiej polityce? Przykład:
"PiS zwracało uwagę, że w ramach przepisów deregulacyjnych zapisano propozycję, aby składający ślubowanie nowopowoływany notariusz mógł zakończyć rotę słowami "tak mi dopomóż Bóg", a przepisy odnoszące się do adwokatów i radców prawnych nie przewidują takiej możliwości - postulowali zatem jej dopisanie.
Propozycja PiS nie została jednak uwzględniona, bo - jak tłumaczył szef sejmowej komisji deregulacyjnej Adam Szejnfeld (PO) - deregulacja polega nie na dodawaniu dodatkowych regulacji, a ślubowanie np. adwokata opatrzone dodatkową formułą "tak mi dopomóż Bóg" na pewno będzie ważne. "To oryginalny tok myślenia, czy można zatem dodać do roty ślubowania słowa hop-siup tralala?" - dopytywał Ludwik Dorn (SP). Armand Ryfiński (RP) pytał zaś, czy w takim razie składający ślubowanie mogą je kończyć słowami "tak mi dopomóż Boże, Latający Potworze Spaghetti?"" (źr.Interia)
Może to śmieszne, może pocieszne... Nie wiem. Ale fakt jest faktem - lepiej bredzić o czymkolwiek niż zająć się tym, co w naszym państwie kuleje. A Latający Potwór Spaghetti niezwykle barwnie i skutecznie odciąga uwagę odbiorcy.
Pogratulować pomysłu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz