Paranoja i bezsens.
Tak najczęściej komentowane są polskie przepisy prawa, możliwość ich obejścia bądź brak dopasowania do życiowych okoliczności.
Nie tylko u nas. Świat jest pełen drogowych paradoksów ;)
Znacie je? Nie?
Pozwólcie, że przedstawię:
Ogarniasz dzisiejszy świat? Codzienność Cię szokuje? Czasami nie jesteś pewien czy to prawda czy fikcja? Patrzysz i nie wiesz: dramat, głupota czy żart? Udowodnię, że niestety - wszystko naraz.
wtorek, 9 grudnia 2014
poniedziałek, 1 grudnia 2014
CV. Cała prawda o nas :)
CV. Wydawałoby się prosta rzecz. Wpisujesz dane osobowe, przebieg zatrudnienia, wykształcenie, zainteresowania, sukcesy.
Jednak nie zawsze udaje nam się osiągnąć zamierzony efekt.
Niektórzy wręcz się pogrążają ;)
Oto najbardziej typowe i najciekawsze sposoby na strzelenie sobie w stopę.
W jakim celu?
Tego nie rozumiem.
Może sami znajdziecie odpowiedź ;)
Jednak nie zawsze udaje nam się osiągnąć zamierzony efekt.
Niektórzy wręcz się pogrążają ;)
Oto najbardziej typowe i najciekawsze sposoby na strzelenie sobie w stopę.
W jakim celu?
Tego nie rozumiem.
Może sami znajdziecie odpowiedź ;)
środa, 26 listopada 2014
Prasówka czyli: Na co to komu potrzebne???
Wchodzicie rano na serwisy informacyjne w necie? Czytacie newsy?
Może wirtualna, albo onet? Cokolwiek?
Ja i owszem. Prasówka przy porannej kawie bywa niezbędna.
Można się dowiedzieć kto, co, z kim, dlaczego, od kiedy i w jakim celu.
I niekiedy bywa to przydatne.
Ale czasem...
Czasem naprawdę nie wiem, po jaką cholerę mi taka wiedza???
Przykład:
Może wirtualna, albo onet? Cokolwiek?
Ja i owszem. Prasówka przy porannej kawie bywa niezbędna.
Można się dowiedzieć kto, co, z kim, dlaczego, od kiedy i w jakim celu.
I niekiedy bywa to przydatne.
Ale czasem...
Czasem naprawdę nie wiem, po jaką cholerę mi taka wiedza???
Przykład:
środa, 15 października 2014
Dobro płynące z serca, czyli: Czy warto pomagać?
W telewizji wszystko pięknie wygląda:
Ona czy on, czy oni razem wzięci, biedni, zapomniani, zrozpaczeni. W rozpadającym się domku, zagrzybiałym mieszkanku, z chorym dzieciakiem wyjącym w brudnym wózku, z jednym krzesłem i pustą lodówką.
Żal serce ściska. Wysyłasz smsa, dzonisz z pytaniem o potrzebne rzeczy, notujesz numer konta bankowego. I pomagasz. Pomagasz, bo pomagać trzeba. Pomagasz, bo jak inaczej?
I chcąc nie chcąc nakręcasz spiralę. Spiralę biedy, niezaradności i wyrzutów sumienia. Bo one lubią ruch obrotowy...
Ona czy on, czy oni razem wzięci, biedni, zapomniani, zrozpaczeni. W rozpadającym się domku, zagrzybiałym mieszkanku, z chorym dzieciakiem wyjącym w brudnym wózku, z jednym krzesłem i pustą lodówką.
Żal serce ściska. Wysyłasz smsa, dzonisz z pytaniem o potrzebne rzeczy, notujesz numer konta bankowego. I pomagasz. Pomagasz, bo pomagać trzeba. Pomagasz, bo jak inaczej?
I chcąc nie chcąc nakręcasz spiralę. Spiralę biedy, niezaradności i wyrzutów sumienia. Bo one lubią ruch obrotowy...
środa, 17 września 2014
Trasy rowerowe – śliczne i zdrowe... czyli jak się odnaleźć w labiryncie uczuć
Rower.
Wydawałoby się prosta sprawa: Kupujesz, wsiadasz, jedziesz. Znajdujesz ścieżki rowerowe , malownicze zakątki i korzystasz z walorów przyrody. Wiatr we włosach, zapach traw i... tłum polujących bądź upolowanych.
Znaczy kto? Znaczy zakochani. Lub kandydaci na zakochanych.
Człowiek chciałby w ciszy i względnej samotności obcować z naturą po godzinach pracy. Niestety. Szanse są równe zeru :/
Przykład:
Wydawałoby się prosta sprawa: Kupujesz, wsiadasz, jedziesz. Znajdujesz ścieżki rowerowe , malownicze zakątki i korzystasz z walorów przyrody. Wiatr we włosach, zapach traw i... tłum polujących bądź upolowanych.
Znaczy kto? Znaczy zakochani. Lub kandydaci na zakochanych.
Człowiek chciałby w ciszy i względnej samotności obcować z naturą po godzinach pracy. Niestety. Szanse są równe zeru :/
Przykład:
sobota, 6 września 2014
„Gdyby MŚ nie były w Polsce, nie byłyby zakodowane” czyli polskie realia siatkarskie
Wpieniło mnie – i nie tylko mnie – że mistrzostwa piłki siatkowej są kodowane i że żeby obejrzeć polskie mecze musimy za to zapłacić.
Rozumiem, że Polsat zarobić musi, a zwłaszcza rozumiem, że chce. Nie dziwi nikogo.
Dziwi natomiast to, na czym chce zarabiać. Bo jak widać na miłości polskich kibiców do naszej drużyny narodowej. A sprzedawania miłości nikt nie lubi!
„Rynek polskiej reklamy jest za mały, by sfinansować takie wydarzenie jak Mistrzostwa Świata w siatkówce. Proszę mi uwierzyć. Gdyby tylko udało się wyjść w okolicach zera z reklamą, to na pewno nie zamknęlibyśmy MŚ w serwisach płatnych. To był pierwszy i preferowany przez nas model”- powiedział Dominik Libicki, prezes Cyfrowego Polsatu.
Może, kto wie, hmm... A może nie?
Rozumiem, że Polsat zarobić musi, a zwłaszcza rozumiem, że chce. Nie dziwi nikogo.
Dziwi natomiast to, na czym chce zarabiać. Bo jak widać na miłości polskich kibiców do naszej drużyny narodowej. A sprzedawania miłości nikt nie lubi!
„Rynek polskiej reklamy jest za mały, by sfinansować takie wydarzenie jak Mistrzostwa Świata w siatkówce. Proszę mi uwierzyć. Gdyby tylko udało się wyjść w okolicach zera z reklamą, to na pewno nie zamknęlibyśmy MŚ w serwisach płatnych. To był pierwszy i preferowany przez nas model”- powiedział Dominik Libicki, prezes Cyfrowego Polsatu.
Może, kto wie, hmm... A może nie?
poniedziałek, 1 września 2014
InPost, czyli dramat szarego człowieka...
Ten kraj niejednego wykończy...
Nic szczególnego: dostałam awizo do skrzynki. Nie byłam zaskoczona, spodziewałam się przesyłki z allegro. Z nawyku pomaszerowałam na pocztę.
Pani w okienku nieuprzejmym tonem poinformowała mnie, że to nie u nich. Adres ten sam, ale nie u nich. To niejaki InPost, a przesyłkę odebrać mogę w kiosku Ruchu, ten sam budynek, drugie wejście. Poszłam.
Kiosk był już zamknięty. A w zasadzie nie kiosk, a okienko, bo widziałam, że w środku siedzi kobieta. Na okienku kartka: czynne 7-16. Oczywiście w tych godzinach to ja albo idę do albo z pracy, albo w pracy jestem. A że była minuta po 16-tej zapytałam grzecznie czy zechciałaby mi wydać przesyłkę, bo ja pracuję, nie mam jak, nie mogę itp. itd.
Ale skąd! Wygłosiła, że jej to nie obchodzi, bo ona zamyka. To pytam czy syn juro może odebrać? Ona, że jak dam synowi notarialne upoważnienie, to mu wyda.
No i mnie szlag trafił!
Nic szczególnego: dostałam awizo do skrzynki. Nie byłam zaskoczona, spodziewałam się przesyłki z allegro. Z nawyku pomaszerowałam na pocztę.
Pani w okienku nieuprzejmym tonem poinformowała mnie, że to nie u nich. Adres ten sam, ale nie u nich. To niejaki InPost, a przesyłkę odebrać mogę w kiosku Ruchu, ten sam budynek, drugie wejście. Poszłam.
Kiosk był już zamknięty. A w zasadzie nie kiosk, a okienko, bo widziałam, że w środku siedzi kobieta. Na okienku kartka: czynne 7-16. Oczywiście w tych godzinach to ja albo idę do albo z pracy, albo w pracy jestem. A że była minuta po 16-tej zapytałam grzecznie czy zechciałaby mi wydać przesyłkę, bo ja pracuję, nie mam jak, nie mogę itp. itd.
Ale skąd! Wygłosiła, że jej to nie obchodzi, bo ona zamyka. To pytam czy syn juro może odebrać? Ona, że jak dam synowi notarialne upoważnienie, to mu wyda.
No i mnie szlag trafił!
poniedziałek, 25 sierpnia 2014
Alarmowy 112, czyli nocna akcja policyjna ;)
Dzwoniliście kiedykolwiek na numer 112? Tak, mam na myśli alarmowy.
Macie doświadczenie w sprawie akcji policyjnych i pomiaru szybkości reakcji funkcjonariuszy na wezwanie? Spieszyli się, czy raczej można skonać, nim dojadą?
To był poniedziałek. Późny wieczór (a w dodatku urlop miałam). Około północy postanowiłam położyć się spać i... I nic z tego. Dlaczego? Bo w poniedziałkowe wieczory mam pod blokiem imprezę rodem z dzikiego zachodu. Tydzień w tydzień. Bez pomyłki :/
Przed północą pod blok podjeżdża srebrne auto i parkuje pod oknami. Przez jakieś 30 minut czterech panów rozmawia w samochodzie. Rozmawia coraz głośniej i głośniej. A nocna cisza niesie ich głosy hen hen, ku uszom próbujących zasnąć mieszkańców...
Macie doświadczenie w sprawie akcji policyjnych i pomiaru szybkości reakcji funkcjonariuszy na wezwanie? Spieszyli się, czy raczej można skonać, nim dojadą?
To był poniedziałek. Późny wieczór (a w dodatku urlop miałam). Około północy postanowiłam położyć się spać i... I nic z tego. Dlaczego? Bo w poniedziałkowe wieczory mam pod blokiem imprezę rodem z dzikiego zachodu. Tydzień w tydzień. Bez pomyłki :/
Przed północą pod blok podjeżdża srebrne auto i parkuje pod oknami. Przez jakieś 30 minut czterech panów rozmawia w samochodzie. Rozmawia coraz głośniej i głośniej. A nocna cisza niesie ich głosy hen hen, ku uszom próbujących zasnąć mieszkańców...
piątek, 23 maja 2014
Conchita Kiełbasa. Facet XXI wieku...
Widzieliście konkurs Eurowizji? Pewnie tak. A jeśli nie, to na pewno znacie z prasy czy internetu Pana Kiełbasę, znaczy Panią...?... Chyba...?
Ja tam w niczyje orientacje nie wchodzę! Nie moja broszka.
Ale nie podoba mi się facet w damskiej kiecce i już! Nic na to nie poradzę. Dla mnie to nie to.
A zarost u kobiety? Hmm... Znam pewną wąsatą panią z sąsiedztwa. Ale ona się nie przebiera za faceta. Nosi dumnie i wąsy i spódnice. Jej sprawa.
Dziś, w czasach kiedy mówi się do mężczyzny: "Stary, ogól brodę, bo wyglądasz jak baba!", te jej wąsy to chyba właśnie potwierdzenie kobiecości?
Nic już nie ogarniam :/
Ja tam w niczyje orientacje nie wchodzę! Nie moja broszka.
Ale nie podoba mi się facet w damskiej kiecce i już! Nic na to nie poradzę. Dla mnie to nie to.
A zarost u kobiety? Hmm... Znam pewną wąsatą panią z sąsiedztwa. Ale ona się nie przebiera za faceta. Nosi dumnie i wąsy i spódnice. Jej sprawa.
Dziś, w czasach kiedy mówi się do mężczyzny: "Stary, ogól brodę, bo wyglądasz jak baba!", te jej wąsy to chyba właśnie potwierdzenie kobiecości?
Nic już nie ogarniam :/
piątek, 2 maja 2014
Mit, że: Rudy, to fałszywy
Blondynką już kiedyś byłam. Urokliwe i skuteczne ;) Brunetką rzecz jasna też (profesjonalizm i zmysłowość w jednym!). Pomyślałam wiec, że czas na czerwień we włosach. Podzieliłam się tym pomysłem z przyjaciółmi i wiecie co usłyszałam? "Fajnie, noo....Ale rudy, to fałszywy. Wiesz, co robisz?".
No to rozprawmy się z tematem :)
No to rozprawmy się z tematem :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)